Fish Eye is one of the most diverse routes I have ever come across.
There is absolutely everything on it. Strong moves on sloppers, very technical
and tricky changes, dynamic leg exits and also lighter climbing where body
balance is the main thing. It is evidently a pitching route although right at the end of it there
is a small “peek-a-boo”. If you’re climbing it you need to show such level of
endurance to enable you to completely reset and keep going after some difficult
moves. There are some good rests on your way. It is basically about clever and
economical translocating between the rests avoiding total fatigue. It’s mainly
because of the very end crux on small, sloppy holds. I love routes like that
which test your mental ability J
Fish Eye jest jedną z najbardziej urozmaiconych dróg pod względem charakteru wspinania z jaką miałam do czynienia. Jest na niej dokładnie wszystko. Siłowe ruchy po obłych chwytach, bardzo techniczne i trikowe przewinięcia, dynamiczne wyjścia z nóg, jak również delikatne wspinanie gdzie balans ciała odgrywa główną rolę.
Droga ma charakter ewidentnie ciągowy,choć na samym jej końcu jest małe "a kuku" :-) wspinając się po niej należy dysponować takim poziomem wytrzymałości siłowej, aby po wykonaniu kilku trudniejszych ruchów być w stanie odpocząć do zera i kontynuować wspinanie. Na drodze jest kilka bardzo dobrych miejsc restowych. Chodzi przede wszystkim o to aby umiejętnie i ekonomicznie przemieszczać się między restem a restem, nie doprowadzając do maksymalnego zmęczenia. Przede wszystkim dlatego, że na samym końcu czeka na nas crux po małych i obłych chwytach. Uwielbiam drogi z cruxami na końcu, testującymi wytrzymałość psychiczna wspinacza :-)
Mind Control is completely different to Fish Eye. More
endurance-strength based with MUCH smaller holds. Right before my attempts on
Mind Control I was climbing Fish Eye for about a week.
When I went back onto Fish Eye I felt great endurance reserves mainly
in my fingers and I didn’t really feel its’ high difficulties. I had come
across it before but it was a short adventure and the only thing I remembered
about it was the final crux. This time I didn’t plan climbing it at all or even
leading it so it’s quite a big surprise. I was dogging the line and I was
building up my endurance levels on it for about 1.5 weeks. I was doing it
variably (Oriana in the morning, Tres Ponts in the evening) in a 3:1 system. After
tying off to a stance on Mind Control I gave myself 2 days of breathing space
and I just decided to lightly climb another 8c. On the third day I tried myself
on Fish Eye early in the morning. The sun was really hot and I was slipping off
sloppers. I was sure though that if I would make it halfway through the route I
would be fine. The evening attempt that day was a nice experience. I passed the
spot I plunged from that morning (very tricky and sloppy) and I couldn’t quite
believe all that was left were a few moves and I can reach the place that would
let me go for the TOP! :-D I was a bit stressed but I decided to use the really
good weather conditions and finish it off.Mind Control ma zupełnie inny charakter niż Fish Eye. Bardziej wytrzymałościowo-siłowy z DUŻO mniejszymi chwytami. Tuż przed wstawkami w Mind Control wspinałam się przez ok tydzień w Fish Eye.
Kiedy wróciłam na Fish Eye, czułam ogromny zapas wytrzymałości przede wszystkim "palczastej" i nie bardzo odczułam jej wysokie trudności. Z drogą miałam już styczność wcześniej, lecz była to krotka przygoda z której jedyne co pamiętałam to crux na końcu. Na tym wyjeździe absolutnie nie planowałam wstawiać się w nią, a tym bardziej ją poprowadzić, więc jest to duża niespodzianka :-) Patentowałam linię i budowałam sobie w niej wytrzymałość przez ok. 1,5 tyg. Wspinałam się zmiennie (rano Oliana, wieczór Tres Ponts) w systemie 3:1. Po wpięciu się do stanowiska z Mind C. dałam sobie dwa dni "oddechu" w trakcie którego postanowiłam luźniutko powspinać się po innym 8c. Trzeciego dnia wspinania wstawiłam się w Fish Eye wcześnie rano. Słońce było tak mocne że po prostu zjechałam z obłych chwytów. Miałam jednak pewność, że jeśli przedostanę się do 1/2 drogi , to ją skończę. Wieczorna wstawka tego samego dnia była fajnym doświadczeniem. Przeszłam miejsce z którego spadłam rano (bardzo trikowe wyjście z oblaczków) i trochę nie mogłam uwierzyć, że jeszcze kilka ruchów i już za moment będę w miejscu OD którego idę (jak się zarzekałam) po TOP! :D Nie ukrywam lekko mnie to zestresowało lecz postanowiłam wykorzystać pierwsze tak naprawdę dobre warunki i zakończyć ta przygodę :-)
Me and Nina are
staying in Catalonia
for several more days. I want to try one more nice route and see some more
classics of the region. I also want to concentrate on my player Nina and show
her as many routes in other places as possible. Maybe we can even make it to
Riglos? Michal Lesniewski is joining me before the end of the trip. We will be
working on some video footage. Many thanks to everyone in Poland who keep
their fingers crossed for me! Big hugs!
Zostaje wraz z Niną w Katalonii jeszcze kilkanaście dni. Pragnę powalczyć jeszcze w jednej ładnej drodze i zapoznać się z innymi klasykami rejonu. Chcę również skoncentrować się na Ninie (swojej zawodniczce) pokazać jej jak najwięcej dróg w innych miejscach. Może uda nam się pojechać nawet do Riglos?
Zostaje wraz z Niną w Katalonii jeszcze kilkanaście dni. Pragnę powalczyć jeszcze w jednej ładnej drodze i zapoznać się z innymi klasykami rejonu. Chcę również skoncentrować się na Ninie (swojej zawodniczce) pokazać jej jak najwięcej dróg w innych miejscach. Może uda nam się pojechać nawet do Riglos?
Pod koniec wyjazdu dojeżdża do mnie Michał Leśniewski, z którym będziemy realizować materiał filmowy. Ogromne dzięki dla ludzików trzymających za mnie kciuki w Polsce! Ściski kochani!
greetings
pozdrawiam serdecznie!
Ola
pozdrawiam serdecznie!
Ola